Roboty Gugla zbliżają się do ludzi coraz bardziej: skubane wiedzą od dawna, co robisz na telefonie i w jaki sposób przeglądasz neta. Rzecz jasna, chodzi tu nie o usługi szpiegowskie, a o udoskonalanie algorytmów wyszukiwarki. Dobre wyniki osiągnąć możesz na stronie wyłącznie wtedy, gdy stosujesz taktykę human-first, czyli pisanie do ludzi – i z myślą o ludziach.
Wyniki wyszukiwania to dziś nie słup z naklejonymi ogłoszeniami: tu stolarz, tam informatyk, tutaj klepsydra wujka Stasia od strony kuzynki matki zięcia... Algorytm służy obecnie zdecydowanie bardziej przyjaźni i budowaniu więzi. Nie wyróżnia tego, co pasuje do wytycznych Google, lecz to, co podoba się człowiekowi: to właśnie human-first. Optymalizacja w dzisiejszym rozumieniu prowadzi więc do wzrostu uwagi i zainteresowania ludzi, a nie Transformersów (...Terminatorów czy innych Robokopów).
Podejście human-first content: czym jest pozycjonowanie z myślą o użytkowniku?
Na czym polega human-first content? To podejście skupione na spełnianiu realnych potrzeb użytkownika Internetu. Taką potrzebą jest, oczywiście, nie chęć szybkiego przescrollowania nudnego i jałowego tekstu.
NIE MYŚL O CZERWONYM FIACIE 125P. ABSOLUTNIE. Pod żadnym pozorem.
Pomyślałeś. Tu Cię mam: patrz, jaki ze mnie magik!
Właśnie tak działa budowanie więzi z czytelnikiem oraz zwiększanie jego zaangażowania. Obecnie Internauci skanują tekst, co leży pięć i pół kilometra od definicji czytania - nie pytaj, skąd to wiem. 😉 W procesie tworzenia treści musisz zwrócić uwagę, zainteresować, odpowiedzieć na potrzeby i poprowadzić za rączkę do koszyka lub konsultacji. Po aktualizacji algorytmu, Google mierzy współczynnik ludzkiego zainteresowania. Nachalne reklamy, powielane na 50 stronach konkurencji hasła i teksty kierowane do wszystkich (czyli do nikogo) odeszły do lamusa.
Teksty SEO a human-first: redefinicja wartościowego contentu
Copywriter kojarzy się wciąż z osobą, która potrafi wstawić w tekst na 36 sposobów frazę „rowery Kraków”, rzecz jasna, bez odmiany. W rzeczywistości, marketing oparty na spełnianiu wyłącznie wymagań Google ma już za sobą lata dawnej świetności. Zmieniły się też same upodobania wyszukiwarki. Ta nie wymaga już ani spamowania słowami kluczowymi, ani budowania zdań prostych jak budowa cepa, które wyglądają, jakby napisał je Chat GPT.
W erze mobile-first i human-first coraz bardziej istotne staje się dbanie o odbiorcę, jego preferencje i cele. Z SEO jest jak z kaczką. Chętnie połknie mały kawałek chlebka, ale jeśli przesadzisz, udławi się połową rzuconego przez Ciebie bochenka. SEO w starym rozumieniu prowadzi do polepszenia pozycji w wyszukiwarce wyłącznie, gdy zgrywa się ze zrozumieniem potrzeb i problemów odbiorców
Wiesz, co jest ciekawe? Doskonale wypozycjonowana techniczine strona może osiągnąć mniejszą pozycję niż serwis, który wcale nie dba o frazy, ale działa szalenie dobrze pod kątem marketingowym. Patrz, kolejna magia! Objawiony Houdini. Słyszałeś tę piosenkę Dua Lipy?
Google analizuje obecnie, czy treści na stronie są angażujące, napisane naturalnie (ups... 0:1 dla fraz) i czy prowadzą do stworzenia więzi z czytelnikiem oraz zwiększenia konwersji. Robociki wiedzą nawet, jak szybko scrolluje Twój klient i na których częściach strony się skupia. To prawdziwi agenci FBI pod przykrywką. Jeśli zadbasz tylko o frazy i dane techniczne, zainteresuje to technologię, ale nie człowieka.
Helpful content: zdefiniuj prawdziwe potrzeby, by tworzyć treści dla człowieka
Dajmy na to, że sprzedajesz bułki. Tak, zwykłe bułki, kajzerki, ciabatty, zwał, jak zwał. Wydaje Ci się, że potrzebą Twojego klienta jest wybór tej najsmaczniejszej i chęć nasycenia żołądka odpowiednią podażą węglowodanów. Prawda jest jednak nieco bardziej odległa (tym razem, dajmy na to, o 2 km).
Jedna część Twoich klientów to Instagramerki, które lubią, kiedy bułka nie rozwala się do foty, wygląda ładnie, pełnie, jak napompowana (choć może niekoniecznie, jak usta po botoksie), a jej skórka błyszczy w aparacie.
Inni praktykują wędrówki po Hima... Dobra, po Parku Ojcowskim, i nie cierpią, kiedy podziwiając widok zachodzącego słońca, wkładają do ust mokrą i napęczniałą bułę. Ich nadrzędną potrzebą jest uczucie pod zębami, uczucie czegoś, co utrzymuje formę w ekstremalnych polskich warunkach. W Polsce przecież nie jest łatwo! 😉
Jeszcze inny segment może szukać świętego spokoju. Wkurwia ich, gdy muszą sprzątać okruszki z blatu z dzieckiem przy piersi. Dadzą potem takie kromki maluchowi, a ten rozwali pieczywo po całym pokoju i nakarmi nim Elsę z Krainy Lodu czy innego psiaka policjanta. Priotytet: pancerne pieczywo, które ciężko rozciapać dłonią trzylatka lub nożem na krajalnicy. W efekcie: pięć minut spokoju na wypicie kawy. Kawy, którą możesz dołączyć do kilograma bułek w gratisie. O!
Wnioski? Gówno obchodzi ich sama bułka. Chcą zdjęć, fajnego uczucia w górach, spokoju przy opiece nad popularnym ,,bombelkiem". Z contentem warto więc uderzyć we wszystkie ich potrzeby, zamiast klepać trzy po trzy o jakości, doświadczeniu i smaku.
Jak robić apetyczne foty jedzenia?
Jak gotować przy dziecku, by mieć chwilę spokoju?
Jakie jedzenie sprawdzi się na pieszych wycieczkach?
Gotowe.
10 zasad content marketingu w human-first, czyli jak pisać do grupy docelowej
No dobra: co robić i czego nie robić, aby wpasować się w ten nowymarketing i zadowolić ludzi, a również: roboty w ludzkiej skórze, czyli tych cholernych Reptilianów, którzy analizują, czy coś jest ludzkie, czy ma wężową skórę?
Chcesz wprowadzić human-first do swojego marketingu? Poznaj 10 żelaznych zasad!
Nie pisz do każdego - "dla wszystkich, zarówno tych, jak i tych...", "takie rozwiązanie jest odpowiednie dla wszystkich". Jeśli celujesz w różne segmenty – tak samo, jak przy bułce, rozdziel treści tak, by każda przemawiała do innego typu osoby kupującej, angażując na swój sposób każdą z nich. Treści kierowane do wszystkich są najzwyczajniej do dupy - jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Złota rączka, murarz, tynkarz, akrobata po polsku.
Pisz nienachalnie - w erze human-first treści powinny być pisane z myślą przewodnią: użytkownik sam znajdzie, czego szuka. Owszem, jedno linkowanie do oferty w obszernym artykule nie zaszkodzi, czego nie można powiedzieć o nadmiarze marketingowej gadki. Jeśli zainteresujesz potencjalnego klienta merytoryką, sam przegrzebie Twoją stronę i w końcu kliknie w zakładkę kontakt. Pamiętaj, że kierujesz się nie tylko do osób, które kupią tu i teraz, ale również: do powracających klientów lub osób, które skorzystają z Twoich usług dopiero za 273 dni.
Używaj odpowiedniego języka - budując relacje, musisz zwracać się do klientów na Ty (no chyba że jesteś ministrem sprawiedliwości, w co szczerze wątpię). Unikaj liczby mnogiej, szczególnie komunistycznej mowy: nasza skóra, nasze cele, nasze samochody... Litości: dzielisz te same zmarszczki i Mercedesa z sąsiadem spod czwórki i panią z osiedlowego?
Odpowiadaj na pytania - nie wódź użytkowników za nos. Odpowiedz na cholerne pytanie, zamiast nasysać tekst dziesiątkiem sztucznych fraz w stylu: „za chwilę dowiesz się, czym jest...”; „chcesz wiedzieć, do czego to służy? No to najpierw newsletter i 10 pop-upów”. Bądź aurotytetem, a nie akwizytorem.
Dostosuj stronę technicznie - content human-first musi być korzystny nie tylko dla mózgu, ale również: dla oczu. Zadbaj o responsywność strony i wdrożenia, które skupią uwagę odbiorcy na podążaniu po poszczególnych odcinkach lejka sprzedażowego.
Podawaj rzetelne informacje - zatrudniaj copy, którzy w trakcie tworzenia treści inspirują się najbardziej adekwatnymi źródłami oraz własną wiedzą. To ostatnie jest niezwykle kluczowe. Potrzebujesz kogoś, kto wie o czym pisze, a więc nie popełnia błędów merytorycznych i zapewnia Ci przykłady, których nie znajdziesz na żadnej ze stron w TOP 10.
Zadbaj o tone of voice - ton głosu to rodzaj komunikacji i wdrażania contentu oparty na point of difference, osobowości marki, wartościach firmy i celach komunikacji. Brzmi, jak zaklęcia z Harrego Pottera? Wingardium Leviosa - w sensie, zgłoś się do nas.
Udoskonal strukturę - współczesny Internauta skanuje wzrokiem treść. Musi być więc przejrzysta i klarowna. Dostosuj każdy nagłówek, wydziel zbyt obszerne sekcje, dodaj zabawne obrazki i wypunktuj najważniejsze rzeczy. Każdy akapit powinien wynikać naturalnie z poprzedniego. Niektóre powinny pasować też do trendu pozycji 0, odpowiadając na ważne pytania wprost i na temat. Twój artykuł musi przypominać kompedium wiedzy, ułożone sekcjami przypominającymi rozdziały.
Zaangażuj social media - niektórzy godzinami przyswajają wiedzę z 30 otwartych kart. Inni scrollują TikToki lub analizują, jak treści na twoim Instagramie mają się do liczby obserwujących, sytuacji politycznej na świecie i koloru roku według Pantone. Content marketing powinien celować w różne sposoby przyswajania. Nie bój się eksperymentować!
Bądź autentyczny i transparentny - opowiadaj o tym, co dzieje się za kulisami, jak działasz, kim jesteś i jakie są realia. Twój klient kupi to prędzej, niż przemielone przez zardzewiałą maszynkę do mięsa hasła. Pamiętaj, że Ty i Twój produkt to tylko szczegół, a Twój klient chce poznać szerszy obraz. Kupuje nie tylko usługę, lecz również wszystko, co za nią stoi.
Jak widzisz, human-first w e-commerce to nie frazy kluczowe ani blog tematyczny, który wbrew nazwie, opowiada nie na temat. To budowanie więzi z czytelnikiem oraz zwiększanie jego zaangażowania. Z chęcią pomożemy Ci wygrać bitwę o uwagę odbiorców! Chodź no tu, kolego Houdini...
Współczesny świat biznesu jest bardzo dynamiczny, a marketing B2B odgrywa w nim kluczową rolę. Przede wszystkim w budowaniu trwałych relacji z klientami, zwiększaniu sprzedaży i generowaniu wartościowych leadów. Marketing B2B jest bardziej złożony od B2C (klienci indywidualni) i wymaga przemyślanych strategii i podejścia uwzględniającego specyficzne potrzeby odbiorców. Czego jeszcze dowiesz się z artykułu? Przyjrzymy się […]
Dynamicznie zmieniający się świat biznesu, skuteczne działania marketingowe są kluczem do sukcesu każdej firmy. Niezależnie od tego, czy koncentrujesz się na rynku B2B czy B2C, efektywna strategia marketingowa pomoże wpłynąć zarówno na wizerunek marki, jak i jej wyniki finansowe. Co zrobić, gdy działania marketingowe nie przynoszą oczekiwanych rezultatów? Odpowiedzią może być doradztwo marketingowe. Jest to […]
„Czego pragną kobiety” to film z 2000 r., w którym główny bohater, specjalista od reklamy, ulega wypadkowi, po którym słyszy myśli kobiet. Dzięki temu jest w stanie idealnie dopasować swoje działania do potrzeb płci pięknej, czym zyskuje przewagę. Jak to ma się do sprzedaży w Twojej firmie? Choć też chcielibyśmy wiedzieć, czego pragną kobiety, to […]
Rozwój internetu sprawił, że nasze zachowania w sieci także ewoluowały. Z każdym dniem lepiej rozumiemy, jak działają wyszukiwarki, jak z nich korzystać i jak dotrzeć do informacji, których potrzebujesz. Mało kto z nas szukając butów do biegania, wpisze w wyszukiwarce ogólne hasło „buty”. Bardziej prawdopodobne jest, że wpiszemy „buty do biegania Nike dla mężczyzn do […]
We współczesnym konkurencyjnym biznesie kluczowym elementem sukcesu jest umiejętność wyróżnienia się na tle konkurencji, czyli Unique Value Proposition (UVP). Propozycja wartości, która przemawia do klientów i pomaga wyróźnić Twoją firmę od konkurencji, to niezbędny składnik silnej marki, która pozyskuje klientów i sprawia, że są oni lojalni. Odpowiedzi znajdziesz w dalszej części artykułu. Zapraszamy! Czym jest […]
Ponowne wykorzystywanie surowców naturalnych to nie tylko ukłon w stronę zielonych zmian. Jest to również szansa na efektywniejsze zarządzanie dostępnymi zasobami. Jednym z takich zasobów dla Twojej firmy są treści na stronie internetowej i w e-sklepie. Wiesz, że puszki aluminiowe można przetwarzać w nieskończoność? Materiał jest ciągle użyteczny. Twoje treści także mogą takie być i […]
Zróbmy mały test. Wyobraź sobie, że szukasz dostawcy usług lub produktów dla siebie, lub swojego przedsiębiorstwa. Wrzucasz nazwę firmy do wyszukiwarki i wchodzisz na jej stronę. Poza spojrzeniem na ofertę, klienci najczęściej sprawdzają na Twój tekst „O nas” / „O firmie”. Prawdopodobnie Ty też chcesz wykorzystać ten potencjał. Czy wiesz, jak napisać atrakcyjną dla odbiorców […]
Jak stworzyć Tone of voice marki? Dobre pytanie, na które spróbujemy odpowiedzieć w tym artykule. Przedstawimy także, jak wygląda proces tworzenia jednego z kluczowych filarów strategii komunikacji marki. No to co? No to Frugo! Ekhm… zapraszamy. Przystawka: Amazon umie w komunikację W artykułach na naszym blogu przewijają się tematy związane ze strategią komunikacji. Dzisiaj skupimy […]